TRYB JASNY/CIEMNY

Translate

Dlaczego przetłumaczyłam „Niewiastę Wieczną” na język polski?



Moje zaangażowanie w przekład Niewiasty Wiecznej wypływa nie tylko z zachwytu nad jej literacką formą, ale – przede wszystkim – z głębokiego poruszenia, jakie wywołuje ona we mnie jako kobiecie, czytelniczce i poszukiwaczce sensu. Odczytałam to dzieło nie tylko jako tekst, ale jako odpowiedź — na pytania, które stawia współczesność i które coraz wyraźniej słyszy kobiece serce.


1. Chciałam, by kobiety w Polsce usłyszały o swojej duchowej tożsamości

W kulturze, która coraz częściej wymaga od kobiet rezygnacji z siebie w imię „wolności” lub „siły”, Gertrud von le Fort proponuje coś zupełnie innego — powrót do źródła, do pierwotnego sensu kobiecości jako tajemnicy, która objawia Boga.

W świecie podzielonym między krzyk a milczenie, ona przypomina, że prawdziwa kobiecość nie polega ani na dominacji, ani na wycofaniu — ale na głębokiej zdolności do przyjęcia, uobecnienia, ofiarowania.

W Polsce, mimo maryjnego dziedzictwa, ten wymiar kobiecej duchowości nigdy nie wybrzmiał tak jasno teologicznie, jak u von le Fort, Edyty Stein czy Alice von Hildebrand.

Pragnęłam, by także polskie kobiety mogły usłyszeć o sobie coś, co nie jest sloganem, ale prawdą. Co nie rani, ale leczy. Co nie dzieli, ale daje tożsamość.


2. Bo Polska potrzebuje dziś głębokiej odnowy duchowej i kulturowej

Niewiasta Wieczna to książka profetyczna. Nie zatrzymuje się na refleksji o kobiecie — prowadzi dalej: do pytania o przyszłość naszej kultury.

Gertrud von le Fort pisze o upadku cywilizacji nie przez politykę czy ekonomię, lecz przez zapomnienie o miłości, zdradę wierności, lekceważenie tego, co ciche i święte. Jej spojrzenie jest jak lustro: ukazuje nasze społeczne zranienia, ale nie po to, by potępić — lecz by przywrócić życie.

W kontekście polskich napięć: między nowoczesnością a tradycją, między głosem kobiet a ich duchowym powołaniem, to dzieło może stać się czymś więcej niż lekturą — może być światłem.

Jest to książka dla kobiet, ale także dla mężczyzn. Dla wszystkich, którzy pragną kultury, w której miłość nie jest słabością, a cichość nie oznacza braku znaczenia.


3. Bo w jej słowach odkryłam swoją własną duchową misję

Nie szukałam tej książki. To ona mnie znalazła. I usłyszałam w niej coś, co brzmiało jak powołanie — subtelne, ale nie do zignorowania.

Zrozumiałam, że moje zadanie jako tłumaczki nie polega tylko na przeniesieniu znaczeń, ale na wcieleniu treści, która ma zostać przekazana. W tej pracy jestem jak kobieta z przypowieści, która niesie zaczyn ukryty w mące — coś małego, ale zdolnego przemienić całość.

Tłumaczenie Niewiasty Wiecznej było dla mnie formą duchowego macierzyństwa. Uobecnieniem — w naszym języku, w naszej kulturze — rzeczywistości już poczętej w sercu autorki, ale jeszcze nienarodzonej po polsku.


Być może właśnie tak objawia się kobieca moc: nie w tym, co spektakularne, ale w tym, co wierne i ciche — a jednak nieodwracalnie przemieniające świat.


Książkę można zamówić na stronie Wydawnictwa Ancilla.



Komentarze

Polecane posty

Copyright © Mama lingwistka