O wartości książki nie świadczy ilość czytelników
Prawdziwa wartość książki nigdy nie jest określana przez liczbę jej czytelników, lecz jest nieodłącznie związana z jej istotą.
Gertrud von le Fort
⸻
Wartość wewnętrzna, a nie zewnętrzna popularność
Wartość literacka, duchowa czy intelektualna dzieła nie zależy od tego, ile osób po nie sięgnie. Może istnieć książka wybitna, głęboka, przełomowa – ale mało znana, czytana tylko przez nielicznych. Jej „istota” – czyli prawda, piękno, głębia, które w sobie niesie – stanowią jej wartość niezależnie od uznania tłumu.
Odrzucenie logiki rynku
To również krytyka komercjalizacji literatury, w której często liczy się to, co się dobrze sprzedaje, a nie to, co jest naprawdę ważne. W tym sensie zdanie to przypomina, że duchowa czy intelektualna miara książki nie podlega regułom rynku.
Wierność misji autora
Dla autora (szczególnie duchowego czy filozoficznego) ważniejsze od „bycia bestsellerem” jest pozostanie wiernym temu, co istotne – temu, co ma znaczenie w perspektywie prawdy, a nie chwilowej popularności.
Elitarność, nie w sensie pogardy, ale głębi
To także echo przekonania, że pewne książki są przeznaczone dla niewielu – nie z powodu wykluczenia, ale dlatego, że ich treść wymaga przygotowania duchowego, cierpliwości, wewnętrznej ciszy. To często dotyczy właśnie dzieł Gertrud von le Fort.
Teologiczna interpretacja (w duchu von le Fort)
W ujęciu chrześcijańskim (szczególnie katolickim), prawdziwa wartość jest zakorzeniona w istocie rzeczy, czyli w tym, co Bóg widzi jako dobre, piękne, prawdziwe – niezależnie od ludzkiego uznania. Tak jak prawda Ewangelii nie zależy od liczby jej słuchaczy, tak i wartość dzieła nie zależy od jego „zasięgu”.
Komentarze
Prześlij komentarz