kwietnia 17, 2024

O śmierci i cmentarzu słów kilka…




Człowiek potrafi stworzyć cywilizację śmierci i jednocześnie uczynić śmierć tematem tabu, a cmentarz miejscem niepotrzebnym. Niesamowite, prawda? Z jednej strony aborcja, eutanazja, z drugiej jakiś lęk przed umieraniem: coraz więcej ludzi kończy życie w murach szpitala, coraz mniej we własnym domu, w otoczeniu bliskich. Ludzie boją się patrzeć na śmierć, a z drugiej strony chętnie walczą o prawo do zabijania. Z jednej strony organizuje się cmentarze dla psów, z drugiej przeorganizowuje te dla ludzi, bo przecież można zorganizować szafeczki na wzór paczkomatu i umieścić tam skremowane zwłoki - no takie mini mieszkanie w bloku! Coraz popularniejsze na Zachodzie są pogrzeby morskie i rozsypywanie skremowanych prochów gdzieś wśród fal - nie wiem co na to ekolodzy, ale wiem, co mówi o cmentarzu niepozorna książeczka od Wyd. Gerardinum.


Żadna książka nie jest tak wymowna jak cmentarz. Przemawia on bowiem jednocześnie do oczu, umysłu i serca.


„Cmentarz ogłasza cztery artykuły wiary: 

1) szlachetność i świętość ciała ludzkiego; 

2) wielkie prawo ogólnego i wiecznego braterstwa; 

3) nieśmiertelność duszy; 

4) zmartwychwstanie ciała.


Wymowniejszy to kaznodzieja od świętych: Bernardów, Chryzostomów i najsławniejszych mówców, oni tylko pojedyńczo i po kolei opowiadali te główne prawdy; cmentarz zaś wygłasza je jednocześnie i wszystkie razem, a wygłasza językiem zrozumiałym dla całego świata.


Widzisz teraz jak logicznie uzasadnioną jest ta nienawiść bezbożników przeciwko cmentarzowi?


Tu właśnie będzie na miejscu przytoczyć zdanie hrabiego de Maistre'a: „Złe nie zawsze uderza w mocnego, lecz zawsze w sprawiedliwego." 


Niechże sobie uderza ile mu się tylko podoba; niechże swem młotem usiłuje rozbić kowadło, my tymczasem posłuchamy kazania cmentarza:


Cmentarz ogłasza szlachetność i świętość ciała ludzkiego: (…) Przychodźcie tu z najgłębszem uszanowaniem, ponieważ ja jestem ziemią świętą. Kościół przez swoje modlitwy, błogosławieństwa, pokropienie wodą święconą, oddzielił mnie od ogólnej masy ziemi. On mnie uwolnił od złych wpływów szatana, tego wielkiego kaziciela natury fizycznej i moralnej. On mi powrócił moją wolność i czystość wrodzoną, chcąc mnie uczynić naczyniem świętem, relikwiarzem do przyjęcia i przechowywania rzeczy świętej. Nie dla siebie zostałem poświęconym, pobłogosławionym, oczyszczonym, lecz dla ciała ludzkiego, które ma spocząć w mojem łonie”


Wypowiedziano wojnę cmentarzom, bo cmentarz chrześcijański niepokoi złego ducha…


Książeczka napisana jest w formie listów - bardzo dobrze się ją czyta. Zachęcam do lektury, której nigdy nie zapomnicie…


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz