Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kobieta. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kobieta. Pokaż wszystkie posty
O obowiązkach stanu w drodze do świętości całej rodziny!

marca 03, 2024

O obowiązkach stanu w drodze do świętości całej rodziny!

 

Dzięki Wydawnictwu Świętej Tradycji Gerardinum odkryłam wspaniałego kapłana, ks. Bolesława Żychlinskiego (1857-1929), księdza, który był związany z moim drogim Poznaniem! 


Ks. Żychliński urodził się w 1857 roku, pochodził z pobożnej wielkopolskiej rodziny ziemiańskiej. Ukończył w 1876 r. gimnazjum św. Marii Magdaleny w Poznaniu (szkoła również mi niezwykle miła) i studia teologiczne w Niemczech. 24 kwietnia 1882 wyświęcony został na kapłana i przez 15 lat wypełniał z całą gorliwością i zaparciem siebie trudne, pełne odpowiedzialności powierzone mu urzędy, wykształcając w sobie typ "księdza wielkopolskiego", pracującego z wielkim poświęceniem dla sprawy Kościoła i Polaków w czasie niewoli. 


Z powodów zdrowotnych musiał zrezygnować z pełnionych zadań, zaś władza duchowna w uznaniu jego zasług mianowała go radcą duchownym. Jako emeryt przeniósł się ks. Żychliński do Poznania, gdzie rozpoczął nową owocną działalność katolickiego pisarza ludowego. 


Napisał dziełko o częstej Komunii św., wydał cały szereg broszur treści wychowawczej i siedem tomików żywotów św. Ósmy tomik pozostawił przygotowany do druku. 


Jego dziełka napisane zostały prostym i niezwykle plastycznym językiem, trafiają dziś w serca wiernych jak przed laty w serca polskich katolików, którzy swej wiary strzegli przed zaborcą jak polskości. 


Dziś chciałabym Wam zaproponować przepiękny zestaw książek, który wyszedł spod pióra ks. Żychlińskiego. Teksty te przejmują czytelnika głęboką miłością Boga i bliźniego.



W zestawie znajdują się tytuły dedykowane wszystkim członkom rodziny:


Żywoty świętych dziewic



W tym dziełku czeka na czytelniczki piętnaście świętych niewiast: Agata, Agnieszka, Augusta, Balbina, Barbara, Cecylia, Dorota, Julia, Katarzyna, Łucja, Regina, Engracja, Fabronia, Petronela, Teodora, Aniela Merci, Cyta, Julianna, Krystyna, Tekla, Małgorzata, Lidwina, Afra, Małgorzata z Cortony i Pelagia. Ich historie są bardzo przejmujące, choć czasem trudno je odnieść do współczesnego życia, to za sprawą komentarza ks. Żychlinskiego, ich przykłady stają się ponownie ponadczasowe i można z nich czerpać garściami dobre wzorce. 

Swego czasu w niemieckim tygodniku „Die Welt” przeczytałam esej na temat wstydu. Współcześnie wstyd uznaje się za coś niepożądanego, krępującego, hamującego wobec świata. W języku niemieckim mam wręcz wrażenie, że jest nawet synonimem słowa „strach”, choć i strach w życiu spełnia niewymownie ważną rolę, bo ratuje człowieka w wielu sytuacjach, w których głupota wstępuje na miejsce odwagi. Niemniej wracając do rzeczonego wstydu - ks. Żychliński pisze: „Mistrze życia duchownego uczą, że „wstydliwość, czyli wstyd, to najpewniejsza, nieomylna ochrona czystości; nieodstępny i najczujniejszy jej stróż, i zarazem najodważniejszy, który równie śmiało upomina i strofuje króla, jak żebraka”



Niniejsza lektura obfituje w żywoty Świętych: Klotyldy, królowej Franków, Katarzyny z Genui, Elżbiety – królowej Portugalii, Kunegundy cesarzowej, Franciszki Rzymianki, Joanny Franciszki de Chantal, Darii oraz bł. Salomei - przykłady, które uczą i jednocześnie pociągają! Wszystkie pokazują nam życie, którym kobiety wyjednały sobie niebo. Bardzo wartościowa kobieca lektura. 

„Fundamentem mądrości jest: nie ufać mądrości własnej”

„Prawie zawsze matka wychowuje dzieci na obraz i podobieństwo swoje”

„Niech rodzice nad niczem nie czuwają bardziej niż nad zachowaniem dzieci we wstydliwości i czystości”

„Zadaniem mego życia jest jak najwierniej wypełniać moje obowiązki” 

„Ktobykolwiek chciał być przyjacielem tego świata, stawia się nieprzyjacielem Bożym”



To lektura dla młodzieńców! Spotykamy tu następujące postaci świętych: Św. Benedykt - Ojciec Zakonów, Św. Ignacy - Biskup i Męczennik, Św. Polikarp - Biskup i Męczennik, Św. Ireneusz, Biskup i Męczennik, Św. Justyn - Męczennik, Filozof i Apologeta, Św. Apolloniusz - Męczennik, Św. Ireneusz - Męczennik i Biskup Lionu, Św. Cyryl - Patryjarcha Aleksandrii, Św. Cyryl - Arcybiskup Jerozolimy, Św. Jan "Jałmużnik" - Patryjarcha Aleksandrii oraz Św. Paulin – Biskup Noli, Św. Mikołaj – Biskup Myry, Św. Cyprian – Biskup i męczennik, Św. Leon I Wielki – Papież, Św. Eustachy – Męczennik, Św. Sebastian – Męczennik, Św. Euzebiusz – Męczennik. 


Święci eksponują następujące cnoty: „umartwienie ciała, czyli panowanie nad niem, cierpliwość, czyli poddanie się świętej woli Bożej w cierpieniu i pod krzyżem, i chętne ponoszenie ofiary dla chwały Bożej, z miłości ku Niemu”. Bardzo wartościowa męska lektura!



Zawsze, po wszystkie czasy będzie warunkiem wszystkich zasad wychowania religijnego dzieci: religijne życie rodziców, i ojca, i matki”. Warto o tym pamiętać i zapoznać się z krótkim dziełkiem w marcu, który jest poświęcony św. Józefowi, prosząc jednocześnie Patrona rodzin i ojców o pomoc w wypełnianiu obowiązków męża i ojca! Nie ukrywam, że bardzo przypadła mi do serca ta książeczka, bo zły przykład ojca jest zabójczy dla wychowania religijnego dzieci - szczególnie starszych, dorastających, które mimo wierzącym mam wybierają postawę taty, który odrzuca życie wiarą. „Nie będę chodzić na Mszę, bo tata tez nie chodzi” - znacie takie przykłady? Bo ja niestety znam… Podobnie zły przykład ojca negatywnie wpływał na św. Augustyna, który, póki był małym chłopcem, pozostawał pod potężnym wpływem pobożności matki – gdy jednak wyrósł z dziecka na młodzieńca, wtedy zły przykład ojca zniweczył i zburzył cały trud religijnego wychowania matki. Niech się jednak matki w podobnej sytuacji nie boją, tylko zwrócą z prośbą o wsparcie do św. Moniki!

Tymczasem w niniejszej książeczce ojcowie i małżonkowie przeczytają piękne żywoty św. Eleazara, św. Chryzanta, św. Hermenegilda, św. Henryka, św. Waleriana, św. Leonidasa, św. Franciszka Borgiasza i św. Ferdynanda. Dowiedzą się, jak należy poprawić swoje postępowanie po to, by dawać dobry przykład w religijnym wychowaniu swych dzieci.




Oto 150 stron z żywotami św. dzieci! Najmłodsi przeczytają o żywotach siedmiu synów św. Felicyty, Tobiasza młodszego, siedmiu braci Machabejskich, św. Cyryla, św. Akwiliny, św. Bernardyna, św. Stanisława Kostki, św. Wita, św. Małgorzaty, św. Kazimierza, św. Alojzego. 

Treść książeczki odnosi się do sześciu ważnych przykazań, które powinno zachowywać każde dziecko – a więc:

  1. Będziesz miłował Pana Boga twego ze wszystkiego serca twego i ze wszystkiej duszy twej i ze wszystkiego umysłu twego i ze wszystkiej siły twej.
  2. Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego.
  3. Wierz w Boga Jednego! Kto nie uwierzy, będzie potępiony.
  4. Słuchaj głosu wiary, czyli żyj według niej.
  5. Uczcie się ode Mnie, żem jest cichy i pokornego serca.
  6. Bądź zawsze i wszędzie wstydliwy (-wa). (Wstyd, o którym mówi ks. Żychliński niech nie będzie mylony z nieśmiałością w kontaktach z ludźmi, a ze wstydem, którego brak w czasach, który wstydu już nie zna…) 


Wszystkie te dziełka mają na celu wskazanie drogi do świętości całej rodzinie. Bez świętych  małżonków nie będzie świętych rodziców i świętych dzieci, które wyrosną na święte dziewice i świętych mężów! Słowem: świętość naszego społeczeństwa zależy od świętości pojedynczych rodzin! Stąd ten wspaniały zestaw dzieł, łącznie to około 1300 stron tekstu, dzięki którym lepiej każdy z nas zrozumie swe chrześcijańskie obowiązki i będzie się starał je wykonywać bez żadnych zaniedbań. 


Współcześnie człowiek tworzy sobie obowiązki, których mu Pan Bóg nie powierzył, zapominając o tych, które jeszcze niedawno nazywaliśmy „obowiązkami stanu”, które zostały na nas nałożone przez samego Boga. Ks. Żychliński posługuje się słowami Piotra Skargi: „Zamiatacie w cudzym domu, a we własnym zostawiacie śmiecie”! 


Podczas rozważań ostatnio odbytej Drogi Krzyżowej zapadły mi w pamięć następujące słowa: „Nie bójcie się śmierci! Bójcie się odpowiedzialności za swoje życie”. 


Te słowa dźwięczą w moich uszach od zeszłego piątku! Ja, kobieta, żona, matka, niewiasta jerozolimska, mogę tylko płakać nad sobą i moimi dziećmi, bo tu leży moja potężna odpowiedzialność: odpowiadam za siebie, męża, za moje dzieci i za każdą myśl, czyn, słowo względem drugiego człowieka. Za każde zaniedbane, przemilczane słowo, gdy relacja jest konieczna i każde słowo wypowiedziane zbyt mocno. Potężna odpowiedzialność spoczywa na każdym z nas. Ta świadomość odpowiedzialności wyraża się w podjętych lekturach, które w pewien sposób porządkują myśli, przywracają właściwą kolejność obowiązkom. W tym miejscu na myśl przychodzą mi słowa św. Katarzyny z Genui, przytaczane w książeczce „Żywoty świętych małżonek”:


„Jezus niech zawsze będzie w twym sercu, 

Wieczność niech ci zawsze będzie na myśli. 

Świat niech zawsze będzie pod twymi stopami. 

Wola Boża niech kieruje wszystkiem co czynisz, 

Miłość ku Panu Bogu niech świeci w twym całym życiu” 


Czyż te słowa nie są najpiękniejszymi życzeniami? 


Niesamowicie mi się podoba obraz „świata pod stopami”, czyli panowania nad pokusami, które z niego płyną, właściwego korzystania z tego, że chodzimy po ziemi, bo to nie świat rządzi nami, to my korzystamy z jego możliwości, by być bliżej nieba. 



Niewątpliwie wszystkie te dziełka są mi niezwykle miłe, płynie z nich wiele mądrych i ponadczasowych spostrzeżeń, czystej katolickiej nauki. 


Jest to niezwykle wdzięczna lektura dla całej rodziny, skutkująca duchowym wzrostem, niezwykle budująca, krzepiąca, wprowadzająca stary ład we współczesny chaos, w którym kobiety są duchowo zagubione, bo świat stawia przed nimi wymagania stania się kimś, kim nie są i zagłusza potrzebę wywiązania się z obowiązków żony i matki. 


Całym sercem Was zachęcam do całej serii! Możecie też zdecydować się na pojedyncze tytuły. 


Zostawię Wam kilka złotych myśli, którymi praktycznie usiane jest 1300 stron tych wdzięcznych dziełek, napisanych na pożytek duchowy ludzi, ku większej chwale Boga!


Wartość żołnierza poznaje się na wojnie, wartość żeglarza w czasie burzy morskiej, wartość przyjaciela w potrzebie, 

a wartość chrześcijanina w nieszczęściu”


„Są, dwie rzeczy, którym się nic oprzeć nie zdoła, są niemi roztropność i łagodność"


„Każde dzieło ludzkie potrzebuje nie tylko sztuki i nauki, ale i cierpliwości”


„Chrześcijanin gorliwy, człowiek prawdziwie wielki" nie może nie mieć nieprzyjaciół, 

Jego cnoty doskonałe, jego życie niezkazitelne zbyt kłują w oczy złych ludzi i zawstydzają ich, aby byli życzliwi mu i nie kopali pod nim dołków, albo nie zakładali na niego sideł”


Nasze cnoty jednają nam nieprzyjaciół, wady odbierają nam przyjaciół."


„Łagodność jest najskuteczniejszym środkiem na podbicie sobie serc ludzkich”


„Zyskiem jest znaleźć piękną duszę; większym zyskiem jest zachować ją; największym zyskiem jest tę, co blisko jest zguby, uratować” 


„Pieniądze trzeba mieć na głowie, a nie w sercu, to znaczy, trzeba ich rozumnie używać a nie przywiązywać się do nich”


Gertrud von le Fort o macierzyństwie [tłumaczenie]

marca 03, 2024

Gertrud von le Fort o macierzyństwie [tłumaczenie]

 

„Macierzyństwo nigdy nie może stać się dla kobiety zadaniem szczególnym, naznaczonym czasem, ponieważ jest jej zadaniem po wsze czasy. Tak jak nie pojawia się w matce to, co wyjątkowe i niepowtarzalne w jej osobie, tak też nie pojawia się w niej to, co wyjątkowe i niepowtarzalne w danej epoce. Każdy czas kończy się przed matką, gdyż czas nie ma nad nią żadnej władzy. Kobieta w swym panieństwie samotnie przeciwstawia się czasowi, jako oblubienica dzieli czas wraz z mężczyzną, w macierzyństwie pokonuje czas: matka jest obrazem ziemskiej nieskończoności, zarówno w jej szczęściu, jak i w bólu tysiące lat mijają bez śladu: matka jest zawsze taka sama…” cdn.


„Die ewige Frau” / „Niewiasta wieczna”

Gertrud von le Fort


tłumaczenie: Anna Maternowska-Frasunkiewicz

„Zyta - Intymny portret cesarzowej” inspiracją dla każdej kobiety [recenzja]

lutego 18, 2024

„Zyta - Intymny portret cesarzowej” inspiracją dla każdej kobiety [recenzja]

 

Zyta Burbon-Parmeńska, cesarzowa Austrii, królowa Węgier, służebnica Boża - niesamowita postać. Zyta była jedną z najwybitniejszych i prawdopodobnie najważniejszych koronowanych kobiet minionego stulecia. Żadna inna kobieta nie miała tak dużego wpływu na globalne procesy polityczne w tak długim okresie i w tak całkowicie różnych środowiskach.


Zita Maria delle Grazie była rodowitą księżniczką Bourbon-Parma, a jej małżeństwo z arcyksięciem Karolem Austrii w 1911 roku stworzyło, nie po raz pierwszy w historii, całkowicie błękitnokrwistą unię katolickich dynastii Europy. 


Jak na życie skazane na tyle świętności, dramatów i cierpień, jego początek był wyjątkowo spokojny.


Najsilniejszym filarem domu rodzinnego Zyty była religia.  W niemieckiej biografii cesarzowej wyczytałam, że Zyta dosłownie „urodziła się z wiarą”. Jej imienniczka, patronka służebnic, zawsze cieszyła się w Toskanii dużym szacunkiem i podobno w 1891 roku biskup pobliskiej miejscowości Lukka poprosił księcia Roberta o spełnienie jego osobistego życzenia, a mianowicie: o nadanie tego imienia kolejnemu dziecku z rodziny Bourbon-Parma, gdyby to była dziewczynka. Rok później prośba ta została spełniona. Kadzidło było częścią powietrza, którym oddychała rodzina Zyty. Rzeczywiście religijność ich była tak głęboko zakorzeniona w rodzinie, że aż trzy siostry Zyty: Adelheid, Franziska i Maria Antonia, zostały zakonnicami. 


Zyta zaintrygowała mnie szczególnie, gdy sięgnęłam po książkę ks. Cyrille Debris: „Zyta Intymny portret cesarzowej”, wydanej nakładem wydawnictwa Key4.



Ks. Debris postawił sobie za cel odnalezienie jak największej liczby pism, listów i świadectw, dotyczących cesarzowej, żeby ustalić nie tylko jej życiorys w sposób ściśle historyczny, ale żeby odnaleźć jej duchową drogę, która staje się wzorem dla współczesnych kobiet. Ta lektura doskonale uzupełnia się z jej biografią. Liczna korespondencja, szczególnie z mistyczką Siostrą Marią Hilarią Tonnelier, pokazuje duchowe życie cesarzowej Zyty w nowym świetle. Autor cytuje listy i wyciąga z nich na bieżąco wnioski. 


Szalenie mi imponuje miłość małżeńska cesarzowej wyrażona łącznością duchową serc: „Była przykładną żoną przez cały czas trwania małżeństwa, a także żyła z mężem w silnej jedności modlitewnej przez 67 lat swojego wdowieństwa”, całkowicie spokojna, poddana woli Bożej, posłuszna nauce Kościoła, jednocześnie ciagle poszukująca Bożych odpowiedzi na jej ziemskie pytania, by jak najlepiej wypełnić Boży plan na jej życie. 





Niezwykle ciekawą postacią wyłaniająca się z lektury jest Siostra Maria Hilaria Tonnelier. Przodkowie jej matki ukrywali księży podczas rewolucji i ocalili od profanacji kościół pw. Najdroższej Krwi Chrystusa. Maria Hilaria zapukała do drzwi Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej z Syjonu, złożyła pierwsze śluby 9 września 1889 roku. Doświadczyła objawień Jezusa i Jego prośby o modlitwę za Francję, związaną z Jego Najświętszym Sercem. Jej postać łączy się z cesarzową, gdy dzięki jej wizji uratowane zostaje życie cesarza!




Z przytaczanej korespondencji w bardzo osobistym tonie wyłania się piękna duchowa droga cesarzowej Zyty. Postrzega ona męża jako dar od Boga, jako serce, z którym dzieliła się wszystkim, a odebrane zostało jej tylko dla większego jego szczęścia (cesarz umiera, gdy cesarzowa jest w ciąży z ósmym dzieckiem). Choć pewność wiary i zawierzenie Bogu wcale nie zmniejszają ludzkiego smutku i tęsknoty ani uczucia samotności, to cesarzowa pragnie by Bóg wypełnił całą tę pustkę i dołącza do Chrystusa w Ogrójcu. Mimo skrajnych trudności Zyta ufa Bogu, wie, że jej nie opuści: „Dobry Bóg czyni wszystko tak dobrze i mamy na to tyle dowodów, że bardziej niż kiedykolwiek zdajemy się całkowicie na Jego opatrzność” pisze Zyta w jednym z listów do Siostry, która widziała ratunek dla rodziny cesarskiej w oddaniu się w opiekę Najświętszego Serca Jezusa. 



Karol i Zyta dokonali aktu zawierzenia Najświętszemu Sercu - 2.10.1918 r Najświętsze Serce zostało uznane przez cesarza za prawdziwą głowę rodziny i rzeczywiście nad nim czuwało. Zyta w listach wyrażała podziw dla wiary męża, dla którego była wielokrotnie jak Szymon z Cyreny, choć sama niosła na swojej drodze prawdziwy znak władzy Króla Królów - Chrystusowy Krzyż.


Z lektury wyłania się postać niesamowicie bliska każdej kobiecie. Cesarzowa pisze w korespondencji o swojej codzienności:

„u mnie zawsze to samo nie mam czasu! Między dziećmi a pilnymi listami, a czasem także zmęczeniem czy lenistwem; jakby tego nie nazwać, czas ucieka, ucieka”, a także o przyjaźni: „Taka przyjaźń nie kończy się wraz ze śmiercią, wręcz przeciwnie, rozkwitnie jeszcze bardziej w wieczności”

Niesamowicie pięknym wątkiem jest zawierzenie się Najświętszemu Sercu Jezusa. Zyta chciała wszyć wewnątrz ubranek dziecięcych takie Serce, wykonane przez Siostrę zakonną. Najświętszemu Sercu cesarzowa oddawała się w każdej sprawie, nawet w tych materialnych. Podjęła się również misji apostolatu Niepokalanego Serca Maryi. To niezwykły wątek, w który zaangażowana była Matka Virginia Brites da Paixao, z Portugalii, dokąd Karol i Zyta przybyli w 1921 roku na wygnanie. Matka Virginia miała również mistyczne objawienia, została uprzedzona o śmierci cesarza, widziała cesarza wstępującego do raju i jego anielską koronację. Ostatnimi słowami cesarza było: „Niech się stanie wola Twoja!” i na koniec: „Jezus! Jezus!”.


Te niesamowite wątki, w których przeplata się opieka Najświętszego Serca Pana Jezusa z łaskami wypraszanymi za pośrednictwem Niepokalanego Serca Maryi, sprawiają, że historia życia duchowego Zyty i Karola nabiera dla czytelnika wyjątkowego kształtu. Żadną recenzją nie jestem w stanie oddać wagi tej lektury dla katolickiej rodziny, która w światowym kryzysie wiary znajduje piękne wzorce w rodzinie cesarskiej. 



Na sam koniec chciałabym oddać głos samej cesarzowej. Znalazłam wywiad z nią na YT i udostępniam Wam fragment z moim tłumaczeniem o tym, jak cesarzowa radziła sobie z życiowymi problemami:




Oryginał: 


Wie sie ihr Schicksal germeistert hat?


„Nur der Glaube am Gott, der Glaube am Gott und an Seine Vorsehung. Ich habe immer fest geglaubt, das alles vom Gott kommt, also von seiner Hand angenommen werden muss und infolg dessen Ihm für alles, für das Gute und für das Böse, zu danken ist. Dieser Ansicht bin ich felsenfest heute und Gott gebe bis zu meinem Tod, der wahrscheinlich nicht so weit ist”



Tłumaczenie:


Jak radziła sobie z trudnym losem?


„Tylko wiara w Boga, wiara w Boga i Jego Opatrzność. Zawsze mocno wierzyłam, że wszystko pochodzi od Boga, więc trzeba to przyjąć z Jego ręki i w rezultacie powinniśmy Mu dziękować za wszystko co nas spotyka, za to co dobre i co złe. Dziś jestem o tym świecie przekonana i daj Boże będzie tak aż do mojej śmierci, która prawdopodobnie jest już blisko”.


Na koniec zacytuję fragment książki, który zrobił na mnie niesamowite wrażenie. To część pogrzebu Zyty, w języku niemieckim zwany Anklopfzeremonie. Ten fragment możecie zobaczyć na YT, a poniżej pozostawię Wam cytat z książki, zachęcając Was, byście przeczytali tę wspaniałą lekturę „Zyta. Intymny portret cesarzowej” wyd. Key4.



„Szambelan zastukał trzy razy w ciężkie zewnętrzne drzwi kościoła. Ze środka dobiegł głos kapucyna:

  • Kto prosi o wejście?

Szambelan odpowiedział:

- Jej Królewska Mość Zyta, z łaski Bożej cesarzowa Austrii, apostolska królowa Węgier, królowa Czech, Dalmacji, Chorwacji, Slawonii, Galicji, Lodomerii i Ilirii, królowa Jerozolimy etc., arcyksiężna Austrii, wielka księżna Toskanii i Krakowa, księżna Lotaryngii, Salzburga, Styrii, Karyntii, Krainy i Bukowiny, wielka księżniczka Transylwanii, margrabina Moraw, księżna Górnego i Dolnego Śląska, Modeny, Piacenzy i Guastalli, Oświęcimia i Zatoru, Cieszyna, Friuli, Ragusy i Zadaru, uksiążęcona hrabina Habsburga i Tyrolu, Kyburga, Gorycji i Gradiški, księżna Trydentu i Bressanone, markiza Górnych i Dolnych Łużyc oraz Istrii, hrabina Hohenembs, Feldkirch, Bregenz i Sonnenberga etc., pani Triestu, Cattaro, Marchii Słoweńskiej, wielka wojewodzina województwa Serbii etc, z urodzenia królewska księżniczka Burbon, księżniczka Parmy etc.


Padła jednoznaczna odpowiedź:

- Nie znam jej

Drzwi pozostały zamknięte.

Szambelan po raz drugi zastukał trzy razy.

- Kto prosi o wejście?

- Jej Królewska Mość Zyta, cesarzowa i królowa.

- Nie znam jej.

I po raz trzeci rozległ się odgłos trzykrotnego stukania do drzwi.

- Kto prosi o wejście?

- Zyta, osoba śmiertelna i grzeszna.

- Niech wejdzie”


Zyta, wielka cesarzowa, niezwykła niewiasta, która ostatecznie jak Ty i ja, była śmiertelna i grzeszna. Za takie przykłady współczesnych kobiet … Deo gratias 🙏